Nieudacznik?.

W zgrabiale palce, których czas nie oszczędzał,

chciał pochwycić chwilę szczęścia.

– Nie udało się!.

…I znów będzie czekać na kolejną okazję. Będzie wszystko robił,

byleby tylko miłość znów się zbliżyło do niego.

Wszystko?

… Czy jak zawsze -Na przekór. Wbrew losowi

z którym się ciężko ma pogodzić.

Łamiąc zasady. Kalecząc prawdę. Zapominając dobroci.

Porzucając życzliwość i ufność.

Będzie robił wszystko wbrew.

…A palce  i dłonie nie poznały dotąd czułości dotyku.

Nigdy nie zamknęły się o w objęciach drugiej osoby –  Sztywnieją.

…Być może, nie zacisną szczęścia mocniej , niż na jedną chwilę zatracenia?

4 komentarze do “Nieudacznik?.”

  1. Wiem, wiem, że ów rysunek „skromny”…Ale człowiek nagi z miłości tak wygląda.
    Swoją droga, to po trzech latach istnienia „Zwyczajnej wrażliwości ” mógłby sie jakiś „oglądaczo- czytacz” wypowiedzieć, czy moje prace można byłoby zawiesić w galerii, czy za szafą w mieszkaniu? : )

  2. Już miałem usunąć mój powyższy wpis …Wole jednak nie znać odpowiedzi na „końcowe” pytanie…Złudzenia są tak słodkie! : ) .
    Wpisu jednak nie usunąłem, bo zrobiłoby się jakoś tak „pusto” jak przy innych publikacjach.
    Dlatego jestem wdzięczny Renacie, że pod tyloma pozostawiała ślady po sobie: ) .

  3. Wróciłam z myślą, że przeczytam jeszcze raz i zostawię komentarz, bo wcześniejsze czytanie odbyło się w pośpiechu.
    Pytanie które zadałeś, jak na moją wiedzę o sztuce, jest zbyt trudne. Nie wiem Miłoszu… Gdybys zapytał o odczucia ogolne, to odpowiedzialabym, że takie rysunki-szkice podobają mi się najbardziej. Minimalizm, bez przerysowania:):)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *