… Nie powiem, że; ” Pora zniknąć”.

Bo już od dawna – Niewidoczny!

Zbyt długo tkwiłem w blasku pamięci

rozpływając się w każdym wspomnieniu

o Mnie…

Pozostało tylko moje widmo.

Przezroczyste.

Obojętne.

Puste.

… Po poetach zostają tylko wersy!

i podpis autora – Nie  podobizna.

A choćby nawet, facjatę uwiecznił.

 – Kogo to obchodzi!?.

Liczą się słowa

Słowa.

Słowa.

… Było tych słów nie pisać!.

W barwach uczucia.

Ostatni z „portretów” S.M. … Miło mi, że pokazała kilka swoich prac… Ostatnio przy okazji publikacji obrazu „Anioła”  pisałem, że poezji nie będzie – Strof jednej pod drugą.  …Niech Każdy ułoży sobie własne słowa,  patrząc na „Czerwonego Anioła”.  …Bo pomyślałem, że gdybym to ja , znów napisał te kilka wersów pod rysunkiem, narzuciłbym  sposób odbierania. – A przecież nie Wszyscy widza to samo… Więc  lepiej nie mącić wizji artystki, nie sugerować na co Widz ma patrzeć ( żeby coś zobaczyć).

… I tu przytoczę cytat „Nie każdy może być wielkim artystą, ale wielki artysta może objawić się w każdym” – To oczywiście cytat z filmu „Ratatui”. …Żeby zostać krytykiem kulinarnym, nie potrzeba zbyt wiele, wystarczy posiadać idealny zmysł smaku. …Żeby zostać krytykiem sztuki, poza wyczuciem smaku, potrzebna jest rozległa wiedza. …I źle jest, gdy ktoś zamiast używać posiadanej wiedzy w ocenie twórczości artysty, używa  tylko swoich gustów.

Doszły mnie słuchy o  negatywnej krytyce, obrazów ” S.M”. …Ciekawe czy osoba, która krytykowała jej prace, choć raz w życiu ubrudziła się farbą …Lub, czy trzymała ołówek w dłoni?. Czy ten Ktoś w ogóle zna się na znaczeniu kolorów, na ich symbolice. …Czy zna się na warsztacie pracy, sposobach operowania pędzlem przy nakładaniu farby.. Technikach malarskich?.  … Czy Ten Ktoś zgłębił twórczość ( choćby ) Andy Warhola ?…Przecież jego prace są tak „trywialne”!. …A może zapoznał się z pracami Banksa? – …Takie tam, paćkanie sprejem po murze! . ( Czysta przekora) …Czy w końcu ten  Ktoś, zastanowił się porównując  sposób tworzenia obrazów Sabriny  z  twórczością  Nikifora!?. – Kompletna niewiedza!- Więc  wystarczy powiedzieć, że ” To Mi się nie podoba”-  A nie oceniać artysty… Bo ; „Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości”.

Coś  Mi się podoba lub nie – Rzecz gustu. …Owszem, zawsze lepiej jest mieć dobry gust! –  Czyli taki, który opiera się na doznaniach. …Barwna plama, linia, głębia, perspektywa – To wszystko dobieramy zmysłami a te, wzbudzają nasze doznania. Ktoś  pozbawieni wyobraźni i wrażliwości, nie powinni oceniać „wizji” artysty a Ktoś,  kto nie ubrudził się farbą, nie powinien oceniać Jego warsztatu.  …I to dotyczy nie tylko malarstwa.

…I najważniejsza sprawa. Sztuka ewoluowała do tak wysokiego poziomu, że obecnie faktycznie, (niestety) więcej zależy od gustów  i lansowania artysty ( popularności) , niż tego, co ma nam do przekazania. . …Lecz jedno jest niezmienne –  „To  coś”…Coś co odróżnia nas od Innych.  Coś co jest wyjątkowe, niepowtarzalne, jedyne. Lub  coś, co wzbudza kontrowersje, szokuje. …Pojęcie „Piękna”  już dawno wyszło poza swoją definicję, lecz żeby  dostrzec, że coś jest piękne. …Trzeba umieć to zobaczyć. Gdy  mamy otwarte oczy tylko dla tego, żeby do mózgu docierało światło, lepiej nie imajmy się „krytyki”.

Miłosz. (Krytyk sztuk wszelakich, łącznie ze „sztuką”  rzucanego mięcha.)

Droga do szczęścia.

Trzy kroki w przód,

Ku przeznaczeniu.

Czasem jeden w bok,

lewą czy prawa stronę – Bez znaczenia.

…Nigdy nie ma prosto do celu!

Czasem trzeba się cofnąć.

O wahaniu nie warto wspominać.

… Następne trzy kroki w przód,

ostrożnie stawiając stopy.

Potem prosto na oślep – Nie patrzeć pod nogi.

By potem nie żałować  podeptanych kwiatów.

…I nie warto liczyć czasu.

I znów kilka kroków.

Nie oglądając się przez ramię.

…Nie plując przez lewe; – Trzy razy.

 – Zabobony nie mają znaczenia.

Wiara i owszem!

…Ci pełni wiary, nie czują zmęczenia.

Anioł i kwiaty.

I kolejny Anioł  S.M …Z przyjemnością go pokażę. lecz od słów  poetycznego komentarza – Nie są tak udane jak Ów Anioł. …Mam przekonanie, że to już ostatni wiersz z Aniołem w tytule. Z przyjemnością opublikuję następne Anioły , ale pod „przykrywką”…: )

Siedzi Kwietniowy Anioł na trawie.

 Rozsiadł  się okrakiem,

na zieloność ziemi.

Z kwietniowych kwiatów plecie wianki;

krokusów, zawilców i sasanek.

Narcyzów, fiołków, niezapominajek.

… Wplata je w kosmyków słońca  promienie,

kwiecistych barw ciepło,

co nie tylko, ciało ogrzewa.

Bo  jakoś tak na duszy cieplej!?

…I chce sie tańczyć, chce się śpiewać.

BO TAK TRZEBA

są tylko kroki
odtąd dotąd
bez milimetrów poza linię
bo nie przystoi

z brakiem porywów
w półuśmiechach

ze łzami co na deszczu
albo w tęskniących przemilczeniach

inwigilacja
myśli słów i marzeń

umierająca wena

życie
dla innych
gdy dla siebie
już się nie chce


Ostatni wiersz z szuflady i chyba zamilknę na jakis czas, ale będę zagladać. Wiosna! O tej porze roku bardzo absorbuje mnie praca. Życzę weny Tobie Miloszu i innym, ktorzy zechcą tu zajrzeć.