Prima Balerina

Płomienista Prima Balerina.

W przepięknym tańcu pamięci.

Na pustej scenie,

w półmroku.

 – … Szalony taniec ogników świecy!

To w górę, to w dół.

Podskoki, piruety  – W rytm wspomnień.

Bez oklasków i braw.

… W oku kręci się łza,

za tym, co minione.

Tańcz, tańcz Prima Balerino.

Nie ma równych w tańcu  – Tobie!

Nie takie…

Nie te drzwi, nie to okno,

łóżko też  nie takie…

Zostawili, powiedzieli; – Polubisz

Powiedzieli; – Tu Ci będzie lepiej.

… I zamknęli za sobą obecność,

przechylając nie tę klamkę.

Nie te drzwi – Od tamtej pory,

prawie nigdy się nie uchylają

… A jak już, to tylko po to,

żeby postawić  nie tę miskę z jedzeniem

i nowiutki -Porcelanowy  kubek z herbatą – zimną!

… Do przepicia pigułek .

W nieznajomym oknie,

nieznajome podwórko – Betonowy plac.

… Czasem,  ktoś w pół go przetnie – Idąc szybko.

Niewiadomo jaką ma twarz!?

Sama ? – Nie Tu!

… Nie w tym łóżku  chciałaby umrzeć – Nie wtenczas .

Nie polubi To miejsce – „lepiej” było Tam…

Znajome drzwi, ze znajomą klamką – Nigdy się nie zamykały.

 – Nie musiała wciąż otwierać wspomnień.

Okno na zielony ogródek – …I te twarze,

 które wciąż wypatrywały jej  – za szybą.

...I obity blaszany garnuszek,

w którym parzyli najlepszą – gorącą herbatę…

***

Dusza kamienia chowa się w ludzkich sercach.

Gdzieś pomiędzy chłodem uczuć

i żalu pajęczyną – Tkwi.

…Wiesz, że nigdy nie przemówi,

lecz masz świadomość jej obecności;

W rozpaczy.

W cierpieniu i bólu.

W smutku.

– Wszędzie Tam,  czujesz jej ciężar.

Rozstaje…

Czy losem naszym ktoś kieruje

a może przypadek torem swym go toczy?

… Kto tor ten naznaczył i gdzie się znajduje

i czyją to ścieżką do celu kroczy?

Pytania – Pytań, niczym gradu chmura

i o sens życia i o przyszłość nieznaną.

…Nic to, iż przeszkód spiętrzyła się góra,

bo lata przeżyte są naszą wygraną!

Daremnie jest szukać nadziei w rozpaczy,

losowi chcąc życie powierzyć w rozterce.

Zapytaj swą przeszłość, co dla ciebie znaczy;

-Co robić, Kim być? – Podpowie ci serce.

Bo wiarę w sens życia – Nadzieja nam daje.

Lecz serce sens życia wyraźnie wskazuje.

…I tylko obłudny tego nie widzi ( albo udaje),

że szczęście Innych w Nas szczęście buduje!

***

Nie szukaj czytelnych znaków,

w którą stronę masz pójść,

przez meandry życia;

– W każdą, tę w którą się udasz,

jeden wspólny mają cel – Śmierć.

Wieczność przecież nie jest nam dana.

… Nie można wciąż zaczynać od nowa!

Pusto…

Kolejna kartka wyrwana z pamięci.

Tekst,  widać był bez znaczenia.

Jak większość…

Niedługo zostaną tylko okładki – Pozorów obraz.

 Zawartość pusta !

Starannie złożony kajecik.

– Pomyśli Ktoś, że ważny…

Ile w nim mieści się myśli złotych,

ile prawd, ile tajemnic?

Księga mądrości.

Skarbiec wiedzy.

… Pomiędzy dwoma okładkami nicość !

Nie tak miało być…

Nie taki obraz  Świata wymarzyłem.

Na sztaludze czasu, miało być arcydzieło.

… Teraz widnieje na niej tylko bohomaz,

choć malowany 101 kolorami – Szarością straszy.

Płótno  pokryte brudem…

Soczystość barw – Zgnilizny koloru nabrała.

Wartości – Ktoś narysował nogami do góry.

… A „Dobroć w sercu” – Wymazana.

Niema delikatnych kresek  uczuć

– Co kontury Miłości  wyznaczały.

Niema  nic, o współczuciu i przebaczaniu.

… Wszystko się wymieszało w swej staranności,

warstwa po warstwie, nakładane jedno na drugie.

Nieuporządkowany ciąg zdarzeń.

 Obrazem Świata – Chaos.

… A  miał być  cudny.

Z przejrzystym widokiem.

Kolorów paletą.

Miał przyciągać wzrok.

… Ozdobą miał być w Salonie Starości.

 Patrząc na niego, przymykam oczy,

odwracam głowę w stronę  minionego…

Jeszcze raz odrobina smutku…

Smutek się czai za oknem,

mokry od deszczu, w szarości słoty

ponurym wzrokiem

patrzy się tylko zza szyby;

– Kiedy Mnie do siebie zaprosisz?.

…, Bo przecież nie da się, wciąż i wciąż

z radości blaskiem na twarzy, trwać tak

na przekór losu zdarzeń.

Kolejne miesiące przemijają,

roku obraca się koło czasu,

nie może być wiecznie Lato,

Jesień w końcu i tak na ciebie trafi!

… I nie uskoczysz przed nią w bok,

nie schowasz sie w pogodnym, ciepłym kącie.

Przyjdę, choć jeszcze bronisz się.

Z jesiennym chłodem wpełznę do środka,

domu i serca…

Więc nie opieraj się.

Starość?

Minionych czasów szept…

Dotąd zaklęty w przemijaniu,

teraz natarczywie wkrada się w sny.

– Czy to już „starość”?

…  – Pytam, pytaniem postaci z czarno-białych,

starych fotografii.

Oprawione w drewniane ramki,

zawieszone na ścianie w sypialni,

miały nigdy nie dać zapomnieć o przeszłości

… Lecz Kto by się na nie gapił?

Czas absorbuje uwagę,

na to, co „teraz i tu”…

Pogrążeni  w realiach,

minionych czasów zapominamy szczęścia,

 do momentu, gdy w naszej świadomości

pojawi się przeczucie,

że właśnie przeminęło!

… Minionych czasów słyszę szepty;

– Czy to już starość?.

Błogo…

Błogostan
Daleko od lata, daleko od Jesieni,
gdzie czas leniwy, a chwile błogie,
z rękoma pod głową, na wznak…
– Wpatrzony w białe obłoczki,

leżałem tak, gdy nagle
mały pajączek przemknął obok mnie,
uczepiony na końcu złotej nici,
zabarwionej promieniami słonecznego dnia.

A teraz snuje się nad łąką,
w pożółkłych trawy źdźbłach,
miedzy pniami wysokich drzew,
gdzieś głęboko w las.

– A on, jeszcze zielony!
Soczystą barwą szumi echem lata…
Jeszcze liście mocno uchwycone gałęzi,
poruszane wiatrem, wcale nie myślą
odlecieć w świat.

Leżę tak… cykad orkiestra
„Rapsodię o wieczorze” gra…
Białe obłoki znikły gdzieś
a na poszarzałym błękicie nieba,
pokazały się pierwsze gwiazdy…