Łaknienie

Krok za krokiem, coraz trudniej jest iść.

Wciąż pod górę – z błogości leniwej doliny.

… Lecz nie da sie w miejscu stać

w nieskończoność,

jak skała tkwić,

przemijania odliczając dni…

Gdyby miało tak być,

 byłbym kamienną skałą,

nie człowiekiem.

…Dlatego idę!

Przed siebie wciąż,

poznając co nieznane.

Odkrywam pejzaże życia.

 Przemierzam horyzonty uczuć.

… Czasem przystanę,

na jedną małą chwilę.

 Łapiąc oddech, sycę się nią.

Lecz głodu „poznawania”

nie zaspokoję –  Wciąż więcej i więcej chcę.

... Krok za krokiem, coraz trudniej iść,

lecz nie jestem martwym  kamieniem.

… Życie we mnie trwa

i chce jeść!.

***

(konstatacja  „łaknienia” 2021-04-11 21; 50)

Wystarczy… Wrażliwości  człowiek uczy sie przez całe swoje życie…Składa cegiełkę po cegiełce, tworząc „dom  uczuć”… Mieszkanie Duszy. Ale jak nie raz Tu pisałem, takie mury mogą z czasem zamienić  się w więzienie… Odizolowany człowiek od Świata –  ,Bo wszystko odbiera zbyt emocjonalnie… Wrażliwość przemienia się w „przewrażliwienie”…

Wystarczy już tej mojej wrażliwości… Niech każdy trzyma się swojej.- Dozując ją Sobie , w odpowiednim momencie i w odpowiednich ilościach

Wątpię, by Ktoś szedł po moich śladach… Są inne ciekawsze ścieżki , na których postawione są widoczne i czytelne znaki w którą stronę trzeba iść… Nikt nie będzie się spieszył, błądził nikt nie będzie i śladów szukać też nie… I tak zawsze Wszyscy dojdziemy w to samo miejsce!- Więc po co iść za Mną?… Każdemu dana „droga”. Można wybierać spośród wielu i iść, iść…

Wystarczy… Ja już i tak doszedłem daleko… Odpocznę, nim znów zacznę stawiać kroki.  „Życia głód” już jakby syty?… Niech się w brzuszku uleży, niech przetrawi się – Krzepiąc Ducha.

Gdy znów wyruszę – Zostawię ślady.

Na rozstaju dróg

Na rozstaju dróg siedzi wędrowiec,
w którą stronę spoglądnie – każdą z nich poznał.
W niejednym sercu gościł,
znajdował tam miłość i gniew.
I dobrzy ludzie dobrem go obdarowali,
a źli mówili: – Idź sobie dalej!
Więc szedł…
Nie zostawał nigdzie na długo,
wciąż tyle przed nim nieznanych rzeczy było
i ta chęć ich poznania wciąż kusiła.
… Co tam będzie, gdy dojdę za horyzont!?

Lecz gdy już poznał wszystko, wszędzie już był
i wszystko widział…
Na rozstaju dróg usiadł i się zadumał.

Nawet wtedy, gdy idziesz drogą uczuć donikąd,
przychodzi czas, że stajesz przed drogi tej
rozstajem i musisz dokonać wyboru:
– Co dalej?
Zdać się na ślepy los?
Przeznaczeniu wyjść na spotkanie?
Czy iść za drogowskazem ludzkich serc,
tam gdzie cię kochają?

Wędrowcze , zawróć!

Bez znaczenia.

Jestem bardzo wrażliwym człowiekiem, choć zarzucają Mi, że mam serce z kamienia… Nie zwykłem wpraszać się tam, gdzie mnie nie chcą…  (Lub, gdy mówią ; ” – Skoro  jesteś wśród Nas… Masz być dokładnie jak My!”) – Dlatego świadomie wybieram samotność … Nie zwykłem udowadniać za wszelką cenę swoich racji..Narzucać  je Innym –  Bo choć mam pewność, co do ich słuszności, cóż mi po niej, skoro i tak nikt z niej nie korzysta!… Nie uważam się, za  „mądrego”  – Choć ludzie twierdzą, że bywam  „przemądrzały „… Nie uważam się, za Kogoś ” wyjątkowego” – Choć  posiadam wyjątkowe zdolności ( … Jak Każdy, jak Każdy!)… I w końcu, nie uważam, by moje zachowanie i postępowanie względem ludzi, w jakikolwiek sposób  niewłaściwe i mogło wyrządzić  komuś krzywdę – Choć nie zawsze postępuję i zachowuję się „godnie”..  Nie jestem typem zdobywcy, wojownika.- Choć zarzucają mi, że zniewalam ( …przeważnie głupotą)… Nie jestem typem „płaczka” , marudy – Choć uważają mnie za malkontenta……….  – Taki jestem  „prawdziwy”!… (Myśli „prawdziwe” – ironia).

Ta strona istnieje już dość długo. Każdy kto wczyta się w moje teksty i wpatrzył w obrazy z pewnością wyrabia sobie o Mnie swoje zdanie, „obraz Mnie” – Na ile prawdziwy?…  – Na tyle,  ile posiada w sobie wrażliwości i empatii – Te odnoszą się również, do innych aspektów mojego życia „towarzyskiego”… Nie mam zbyt wielu „przyjaciół”, zarówno w realnym , jak i wirtualnym Świecie… Pewno dla tego, że większość z czytający po lekturze utworów , zastanawia się '”Co autor miał na myśli?”. – Wiem, wiem!… Niezrozumienie nie świadczy źle o Nas, ale o Tym , Którego nie potrafimy zrozumieć!… ( auto ironia).

Do czego zmierzam? – Ano do tego, ze jest Mi zupełnie obojętne, jak mnie „widzicie” – Choć Każdy chce sie pokazać z jak najlepszej strony. Jest mi zupełnie obojętne, czy potraficie mnie zrozumieć czy nie? – Choć nie uważam się, za nazbyt skomplikowanego człowieka…

Bez znaczenia.

Czas nie ma znaczenia,
to My chcemy coś zaznaczyć w czasie;
– Moją obecność, Twoje istnienie… Nasze przemijanie.
Jak tępym scyzorykiem na pniu drzewa,
Ktoś wydłubał inicjały na korze .

Przetrwają lata.

Żywicznych soków litry się przeleją,
obrosną w mchu balsam.

… Przetrwają lata nim się zabliźnią.
Przetrwają lata nim znikną…

Nie chcę oszpecać pnia czasu.
… Mało w nim już wyryte?
Wygląda jak totem – ” To My Ludzie”.
… A „wilkiem”, Człowiek na Człowieka patrzy.

Mój Czas nie ma znaczenia.
Przemija w chórze , podobnych twarzy.
… To dla solistów są oklaski!

( Miłosz)

Do „normalności” chcę…

Niech przyjdzie Wiosna!

Już dość mam szarych dni obaw,

lęku i strachu.

… I czterech ścian własnego domu;

 – Choć  twierdzą jest przed „niechcianym”,

więźniem mnie czyni .

Sarkofagiem dla Mumii,

owiniętej w zapomnienie…

Niech przyjdzie „lepsze”

i tchnie życie w obumarłą nadzieję.

Niech rozkwitnie  beztroską, radością.

Nich znikną z twarzy maski.

A z serc nieufność.

– We Mnie w Tobie.

… W nas wszystkich!

Chcę znów podawać dłoń na powitanie.

W objęcia rzucać  się,

soczystych pocałunków,

rozdawać bukiet…

Chcę pobyć z Innymi;

 – …Ot tak!..Jak w Stadzie.

At hoc…Wielkiej Nocy.

Bądź gotów,
Bo przyjdzie taki czas, 
że staniesz Śmierci – Twarzą w twarz.
… Bądź gotów,
Bo gdy się zjawi ,
Nie będzie pytała jak żyłeś – Dla niej

 dobro i zło nie istnieją.
… I nie obchodzi ją czy grzeszyłeś.

czy dobrocią miałeś wypełnione serce.

Ona przychodzie po ciało twoje,
Duszę zostawi innym aniołom…

Co szarpać będą w dół i w górę;

– Pół dobry a pół zły byłeś!
… Bądź gotów,

by nie czekała, nim czyny twoje

Sprawiedliwy Sędzia osądzi.

By Dusza się nie miotała,

pomiędzy złym a dobrym.