Człowiek dbał od małego ziarenka,
które sam zasiał.
Pielęgnował – zasilając tym w co wierzył.
Podlewał troską obficie…
– Gdy urosną,
będą ozdobą na starość.
Pośrodku stołu zastawionego obficie.
Na białym obrusie.
W kryształowym wazonie.
***
… Lecz rozkwitły maszkarą.
Bez koloru, zapachu – zeschłe osty cierniste.
… Nie obejmiesz dłońmi.
Nie przytulisz.
***
Człowiek dbał od ziarenka.
Pielęgnował, podlewał do słońca wystawiał.
… – Nasionko złe było?
Może ziemia nie taka!?
Miały przecież być piękne,
wzrok przyciągać, zachwycać.
…Miały być na pokaz.
Pochwałę.
Szacunek.
***
Człowiek dbał od chwili stworzenia,
dając wszystko, co potrzebne było do życia.
Lecz zapomniał jednego.
– Wszczepić miłość w serca.
… Miłość i wrażliwość.