Wy…

Tego, czego nie można dotknąć

 – Nie sposób określić dotykiem?

Tego, czego  nie można skosztować

– Nie pozostawia w ustach smaku?

…To czego nie dotknąłem i nie posmakowałem,

jest zupełnie obce moim zmysłom?…

***

Wy.

Wy – Świadkowie Tamtych Dni,

na barykadach Warszawy.

Opowiedzcie  – Jak smakuje wolność?

Czy jej smak, przyprawiły łzy

i śmierci dotyk.

– Nie jeden raz, nie dwa?

Czy  jak  miodu słodkość,

lepiła się do rąk i warg.

– Spragnionych ust i palca na spuście karabinu?

Czy  miała zapach nadziei.

–  Afrodyzjaku, co wonnością uśmierzał ból?

Wy.

Wy – Bohaterowie minionej przeszłości.

Opowiedzcie Wszystkim  o Tym,

nim utracą zmysł  odczuwania…

Opowiedzcie o tym pokoleniu,

które ma „3 życia” i dodatkowe punkty,

za każdego, którego zastrzelą….

5 komentarzy do “Wy…”

  1. Jeszcze raz;
    – Nie jestem autorytetem, uczonym, mędrcem, filozofem, etykiem, ale to wcale nie jest powodem, bym nie mógł tworzyć własnych sentencji „mądrości życia”. Nie jestem też fizykiem i naukowcem, co nie znaczy, że nie mogę rozpatrywać fundamentalnych i uniwersalnych właściwości oraz przemian materii i energii a także oddziaływań między nimi… Nie jestem też parapsychologiem, okultystom, ale to nie znaczy, że nie mogę dociekać tego, co wychodzi poza ludzkie poznawanie i zrozumienie. Nie jestem utalentowanym pisarzem, eseistą, poetą, lecz to wcale nie jest przeszkodą w tym, aby pisać o wszystkich aspektach „istnienia”… Nie muszę w swojej pisaninie opierać się na faktach i dowodach , bo ilu ludzi i punktów widzenie – Tyle prawd… Subiektywne pojmowanie otaczającej nas rzeczywistości ( i nierzeczywistości) nie jest przecież zabronione, naganne….Złe – Przeciwnie, pozwala na tworzenie , bo nie krepuje wyobraźni i pozwala rozwijać się fantazji…
    To nie prawda, że nasze życie kształtuje otoczenie i środowisko w którym żyjemy. To nie prawda, że bodźce zewnętrzne, kształtują nasz charakter – Owszem, to wszystko ma na nas wielki wpływ, ale nie stanowi o tym, Kim i jacy jesteśmy. To nie prawda, że tylko zbiorowość ( społeczeństwo w którym żyjemy) kształtuje naszą świadomość …
    Z przyczyn niezależnych ode mnie ( a bardziej z konieczności) mój adres email musi być widoczny na stronie i w związku z tym mam prośbę; W sprawach związanych z „Zwyczajną wrażliwością” i treścią, czy obrazami, uprzejmie proszę wszystkie wnioski, spostrzeżenia, opinie, oceny, umieszczać w „komentarzach” ( Zwłaszcza te negatywne w stosunku do Mnie) Lub , zwyczajnie przemilczeć to, co nam się w y d a j e !… Tak, że jeszcze raz proszę; Negatywne nastawienie co do Mojej osoby, proszę wywalać na „ogół”! – A niech Wszyscy widzą…A co!? ( uśmiech)… Chwilowo niedomagam, zmęczony jestem różnymi dolegliwościami… Z dala od komputera ( może to poskutkuje?) … Wiec i tak nie będę zaglądał na pocztę ( ..i znowu uśmiech).
    Można mi wiele zarzucić, od poprawności języka polskiego – po talent plastyczny… Co nie znaczy, że jestem nieukiem i beztalenciem. Można posądzić mnie o „promocje” własnej osoby- Choć to nie (lansowanie) a dzielenie się z Innymi; myślami, emocjami i uczuciami. ( a takich stron jak moja jest miliony w „sieci”)… Można o mnie powiedzieć i napisać wiele złego… Ale to i tak będzie zbyt mało, żeby przysłoniło to co „dobre” we Mnie……
    Miłosz.

    1. Dokładnie tak! (jak w ostatnim zdaniu Twojej dłuuugiej wypowiedzi).

      A mnie Twoje „orty” nie rażą, przywykłam już do nich, zaakceptowałam, że to się nie zmieni. Tak jak Twoja grupa krwi czy kolor oczu. Obcując z Tobą nauczyłam się zwracać uwagę na to, co jest ważne.

      Kiedyś np bawił mnie język czeski, po sztubacku kojarzyłam z polskim i śmiałam się jak głupi do sera. Aż poznałam Nohavicę. Wstyd mi się zrobiło że taka płytka byłam jak terakota w kuchni. Cieszę się że dojrzałam. Tak czasem myślę : )

      ściskam wieczornie

      1. … Ostatnio, jakś tak, preferuję „takie” długie wypowiedzi… Mniej się męczę Liluś!
        Serdeczności, życzliwości, dobrości…oraz wszystkie inne „ści” Ci – Ślę!
        Buziol : ).

  2. Staram sie podchodzic do pisania na blogach w miarę obiektywnie (choć sama w obiektywność ocen nie wierze ).Miłosz , to Twoje miejsce na pisanie i rob tu co chcesz !Podejrzewam , że ludzie piszący na maila raz nie maja odwagi zamieścic tutaj komentarza , dwa , jeśli są niezbyt miłe , wolą w tzw. cztery oczy .Twoje orty doprowadzaja mnie do „szału „.”Większości ludzi nie powinniśmy prosić o szczerość, ale o milczenie Nicólás Gómez Dávila

    1. Popatrz Violu….Mnie też moje „orty” „irytują”… Szał, kojarzy mi się z czymś innym ( bardziej) to ” «zapamiętałe, niepohamowane oddawanie się jakiejś czynności» : )))).
      Ale konia z rzędem, Temu który znajdzie jakiś rażący błąd ortograficzny w tym, co tu napisane…
      Miło pozdrawiam cebulkową : )

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *