…Bo tak już jest, że znikają.
Nie wiadomo dlaczego;
– , Bo śmierć tak chciała!?.
…Niema przecież Takiego,
który by się jej przeciwstawił.
Więc odchodzą z nią poza widnokrąg życia.
Dokąd?. – Mnie o to nie pytaj.
… Ona też nie odpowie.
Przeznaczenia loterii, zasad nie pojmiesz.
Kto wygranym – Odejdzie?.
Kto przegranym – Trwać będzie?.
Znikają.
Jeszcze walczysz przywołując ich w pamięci,
usilnie wplatając w wieczność,
długim warkoczem wspomnień.
Z kitą jak płomień świecy,
którą palisz na grobie.
Znikają.
… A ty celebrujesz płonnych życzeń różaniec,
modląc się do swojego Boga o przetrwanie i pamięć.