Dzisiaj są moje 62 urodziny… Nie „świętuję „. Ot zwyczajnie przyjmuję to za fakt dokonany, co nie znaczy, że Moi Bliscy nie zechcą ze Mną „za świętować”. Ale to jeszcze nie teraz, nie już…Bo dzień jak co dzień… Kolejny dzień z życia.
***
Wciąż jeszcze jestem.
Trwam w labiryncie dniach swojego życia.
Tym, które już pokonałem
Jestem wdzięczny,
że nie zamknęły się w zaułek bez wyjścia.
Od tych, które nadchodzą
nie oczekuję zbyt wiele.
… Odrobiny szczęścia jedynie.
Bo błądząc w meandrach istnienia
szczęście kompasem dal życia.
...Wciąż jeszcze jestem.
Dla Mnie.
Dla Ciebie… Więc bierz Mnie
i moje szczęście za rękę.
Pójdziemy razem dalej,
szukając wyjścia…
***
Szczęśliwych dni wszystkim życzę… Wielu, wielu, wielu!
Szczęśliwego dnia urodzin i każdego kolejnego, Miłoszu. Takich myśli, że to nie jest przemijanie, tylko życie, które trwa i trzyma Cię ciepło w swoich objęciach. Jeszcze badz jak ptak, szybuj wysoko, przekraczaj granice, spełniaj marzenia!!!
Dziękuję Renato…
…i tu też Cię ściskam ! :)*
..Oby nie za mocno Lilus : )
Za kilka dni Miłoszu tez mam urodziny , nie napiszę które)) Tobie życzę zdrowia , szczęścia rodzinnego na resztę zapracujemy sami .
„cebulaczku” zatem życzę Ci Tego samego …A nawet więcej.! : )
Dziękuję Wszystkim za życzenia Tym, którzy nie zapomnieli o Mnie. To miłe, wiedzieć, że jestem Waszej pamięci.
Pozdrawiam serdecznie.
Ps. Chwilowo mam utrudniony dostęp do Internetu, więc pojawiam sie tu rzadko, za co przepraszam…