Nie takie…

Nie te drzwi, nie to okno,

łóżko też  nie takie…

Zostawili, powiedzieli; – Polubisz

Powiedzieli; – Tu Ci będzie lepiej.

… I zamknęli za sobą obecność,

przechylając nie tę klamkę.

Nie te drzwi – Od tamtej pory,

prawie nigdy się nie uchylają

… A jak już, to tylko po to,

żeby postawić  nie tę miskę z jedzeniem

i nowiutki -Porcelanowy  kubek z herbatą – zimną!

… Do przepicia pigułek .

W nieznajomym oknie,

nieznajome podwórko – Betonowy plac.

… Czasem,  ktoś w pół go przetnie – Idąc szybko.

Niewiadomo jaką ma twarz!?

Sama ? – Nie Tu!

… Nie w tym łóżku  chciałaby umrzeć – Nie wtenczas .

Nie polubi To miejsce – „lepiej” było Tam…

Znajome drzwi, ze znajomą klamką – Nigdy się nie zamykały.

 – Nie musiała wciąż otwierać wspomnień.

Okno na zielony ogródek – …I te twarze,

 które wciąż wypatrywały jej  – za szybą.

...I obity blaszany garnuszek,

w którym parzyli najlepszą – gorącą herbatę…

***

Dusza kamienia chowa się w ludzkich sercach.

Gdzieś pomiędzy chłodem uczuć

i żalu pajęczyną – Tkwi.

…Wiesz, że nigdy nie przemówi,

lecz masz świadomość jej obecności;

W rozpaczy.

W cierpieniu i bólu.

W smutku.

– Wszędzie Tam,  czujesz jej ciężar.