1. patriota – człowiek kochający swoją ojczyznę, gotów do poświęceń dla niej… 2.poświęcenie – oddać coś komuś lub jakiejś ważnej sprawie lub zrezygnować dla nich z kogoś, z czegoś (…) , zrezygnować z czegoś dla czyjegoś dobra, dla jakiejś sprawy…
…To było latem. spotkałem mojego sąsiada w Parku Dębnickim… Mieszkał naprzeciwko w kamienicy. Mało bywam w Krakowie, przywykłem do bycia z własną rodziną, w wielkim domu z ogrodem, z dala od „Wielkiego Miasta” a w Dębnikach!?.. Mieszkalibyśmy z żoną sami w „czterech” ścianach kamienicy bez balkonu… Zdecydowanie „stadne” życie, bardziej mi odpowiada…Więc, gdy spotkałem swojego sąsiada, jak to zwykle bywa, rozmowa zaczęła się od ;”..I co tam u Pana słychać?”… On oczywiście zaczął zdawać relację, z „przypadków” codziennego życia i problemów które go dręczą… Ja odwzajemniałem się tym samym… Do pewnego momentu. Otóż, gdy rozmowa zeszła na sprawy finansowe a później na polityczne… Przestała już być „sąsiedzką” rozmową… Zaczęło się od mojego pytania; – ..A co tam u dzieci?..
– A wie Pan, syn siedzi w Szwecji już pięć lat… Tu nie miał szans na dobry zarobek… A tam zarabia nieźle, mieszkanie kupił… Sam Mu mówiłem, żeby Tu nie wracał , bo nie ma do czego…
– ..Jak to „nie ma”? – Zacząłem dociekać.
– Panieee – Tu machnął ręką w geście dezaprobaty; – Popatrz Pan co się porobiło!?… Nie widzi Pan?..
– …Co się miało „porobić”? – …Niegrzecznie odpowiedziałem pytaniem na pytanie.
– … Żrą się w tym Rządzie, kłócą… Opozycja blokuje wszystkie inicjatywy, jakie PiS chce wdrożyć, żeby było lepiej…A Ci cholera „Nie”… I to mają być Polacy!?… Sądy sprywatyzowali „pod siebie”. Unia Europejska dla nich ważniejsza… Uchodźców by przyjmowali, Muzułmanów…Czy jak Im tam!?… Kościoła się czepiają i to parszywe „Gender” chcą wprowadzić… Tu u Nas „wirus” i wszelakie inne „dizdostwo”…. Niech On już siedzi w tej Szwecji… Tam Wszystko lepsze…
– Ale w Szwecji też przyjmują uchodźców.. I wirusa też mają – Rzuciłem od niechcenia…
– Ale Tam ich na to stać! – Odburknął… – A u Nas na nic pieniędzy nie ma. Emerytury głodowe, wszystko drożeje… Unia pieniędzy nie chce dać…A patrz Pan , Morawiecki walczy o każdy grosz dla Polaków… A co chwile „lewactwo” mu kłody pod nogi rzuca… Ja to bym Ich wszystkich wyrzucił na zbity pysk z Polski…
– Ee, coś Pan chyba przesadza?..Oni tez przecież Polacy?- Zacząłem oponować. On spostrzegł się, że nie podzielam jego poglądów… Patrząc na mnie „spode łba” z irytacją w głosie, rzucił; – To Pana też już przeciągli na swoją stronę!? – Nie czekał aż cokolwiek odpowiem, spojrzał na zegarek i dodał – Miło było sąsiada spotkać, ale ja musze do sklepu… Do zobaczenia. – I wstając z ławeczki odszedł znikając za fontanną…
Dziś rano wybrałem się do Krakowa… Puste mieszkanie wymaga czasem „doglądnięcia”… Przewietrzyć pokoje..Posprawdzać to i owo… Po drodze jadąc busem, wszędzie widać było narodowe flagi… Wiadomo „Święto Niepodległości”… Ale nie na każdym domu, w każdym oknie… Symbole i owszem, są ważne, ale nie tylko One świadczą o patriotyzmie przecież… Na „mojej” ulicy, też w oknach i na balkonach kamienic – Flagi… Gdy wszedłem do mieszkania z kuchennego okna, na przeciwko widać kamienicę mojego sąsiada… Uwagę moją zwrócił biało-czerwony sztandar!..Nie, nie flaga a „sztandar”… Długi na dwa metry i szeroki co najmniej na metr, zwisał przytwierdzony do balustrady balkonu – Robił wrażenie… Posiedziałem w mieszkaniu może z godzinę?… Zajmując się różnymi drobiazgami. Gdy wychodziłem, w bramie kamienicy natrafiłem na sąsiada, więc grzecznościowo się przywitałem; – Dzień dobry Panu.. – Aa…Dzień dobry, dzień dobry… Byłem u Wiśniewskich… Popatrzeć jak z drugiej strony ulicy wgląda Moja kamienica…
– No też widziałem…Okazale się prezentuje flaga! – Odpowiedziałem z uśmiechem. Lecz jemu wcale nie było juz tak wesoło;
– No właśnie… Zauważyłem, że Pan nawet w oknie nie wstawił w doniczkę biało-czerwonej chorągiewki… Taki z Pana Polak i Patriota!?…
Nic nie odpowiedziałem… Miałem jeszcze w pamięci nasza ostatnią rozmowę w parku…Obróciłem się na pięcie i bez „Do widzenia” poszedłem na przystanek…
***
Na…
Na pokaz.
Na zysk.
Na własny interes.
… Moja przynależność tylko wtedy ma byt.
Na żal.
Na złość.
Na znienawidzenie.
… Jestem sobą, więc wolno Mi!
Na pamięć.
Na honor.
Na wolności krzyk.
… Wyczulona moja godność.
Na krzywdę.
Na cierpienie
Na ból.
… Moja odporność.
Na pustkę.
Na nietolerancję.
Na pogardę.
… Nikt nie jest godny Mi!
(K.Miłosz)