Dwie wyspy.

W zakamarkach myśli miał być spokój.

…Więc dlaczego włazisz w butach na obcasie,

kłując boleśnie.

Przywykłem być bez  ciebie obok.

A ty co chwile pytasz czy cię kocham!?

…Gdyby tak nie było, siedziała byś sama

głaszcząc mruczącego kota!

Mówisz , że to dla mnie te szpilki i szminka.

…Że to wszystko dla mnie.

A ja niewdzięczny

właśnie odmawiam litanię,

do kogoś, kto być może nie istnieje

…A Ty przecież jesteś obok!

***

…I nie opuszczaj mnie.

Dalej niż na odległość splecionych rąk.

Dalej niż na oddech ,

 miłosne  westchnienie.

…Tak abym usłyszała twój każdy szept – Nie dalej!

Tak abym czuła to ciepło,

które jest w tobie.

Twój zapach.

…I żebym zawsze mogła cię zakosztować

pocałunkiem,

gasząc pragnienie ciebie.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *