Grafitowy Brzask

W zenicie Lata.

Na krawędzi grafitowej nocy

i błękitu poranka.

Brzask  – nim sie odzieje w gwar dnia.

Zaczyna tańczyć swój taniec.

W białym wianku na głowie.

W długiej zwiewnej piżamie…

Po zielonej trawie,

ciężkiej od rosy.

Z rozwianymi włosami – bryzą snów.

Tańczy, tańczy swój taniec opętania.

W  rytm każdego promienna słońca.

I choć cisza szeleści w uszach.

Ona skocznie się porusza – lekko tak.

…I już w koło wiruje świat!