Nie za wysoko…

… Zbyt blisko Słońca – Za wysoko.

Jeśli już unosić sie ponad Ziemią,

to tak , by ktoś

zadzierając głowę do góry mógł mnie

dosięgnąć wzrokiem…

Fakt , że jestem widoczny,

utrwala mnie w przekonaniu,

że nie jestem sam…

– Choć nikt nie patrzy w niebo -…  Ale może?

***

Zbyt blisko Słońca, ginę,

rozpływam się – Zniknę  w  blasku,

co topią skrzydeł moc.

Kto zauważy jak spadam?

Człowiek stąpając po ziemi,

pod nogi patrzy…

5 komentarzy do “Nie za wysoko…”

  1. „cebulaczek”; „Zależy kto czego szuka w poezji , czy zamyślenia nad ludzka kondycją , czy czytając wiersz , zostawia w nas ślad , czy jest krotochwilą , fraszką .Sama mistrzyni Szymborska (nie żebym porównywała )pisała wiersze głęboko zapadające w dusze , a także limeryki , pełne humoru i zabawy słowem .”
    Poeta pisze wiersze „podobnym” do siebie samego. Poeta pisze wiersze z głębi siebie a to, czy jego poezja równie głęboko „wejdzie” w czytających ową poezję, zależy chyba od „kunsztu” poety ? Nigdy nie byłem przekonany co do swoich zdolności „tworzenia poezji” ( I nadal nie jestem)… Piszę, bo taką mam wewnętrzną potrzebę – Przedstawiania tego, co budzi we mnie wrażliwość i poczucie piękna ( ..Choć podobno brzydota, też ma swoje uroki)… Co do porównywania, to przecież niema nic w tym złego. Zawsze się porównujemy, do Kogoś…W ten sposób się rozwijamy i ewoluujemy.( …Ile razy już o tym mówiłem?).
    Panią Szymborską spotkałem 3 razy w swoim życiu ( Wtedy nawet nie przypuszczałem, że „popełnię ” jakiś „wiersz”… Ot „lubiłem” Jej poezję, bo trafiała do Mnie)… Nawet jedno z takich spotkań z Nią, zapisałem (kilka lat później) w wierszu „Madam”, który najprawdopodobniej nikomu poza mną, nie zapadł w duszę ( prędzej już przepadł niezauważony)… Nie umiem pisać wierszy! A już na pewno „limeryku” ..( dziwne zasady gdzie wersy pierwszy, trzeci i piąty mają tę samą liczbę sylab (najczęściej między siedem a dziesięć).). Kiedyś wspomniałem, że moje „wiersze” wzięły się z moich rysunków…Były przydługimi tytułami moich prac. ( Bo nie wszystko da się powiedzieć samym obrazem…niestety). Nie wpisywały się w regułę i zasady wierszy, ale jako „poezja”, chyba nie przynoszą mi wstydu – Takimi, jakimi są „napisane”..Ot i tyle Violu: ).
    Miłosz.

  2. Ten kto posiada wrażliwość dostrzega wszystko co nas otacza, ból cierpienie, szczęście i radość. Ale radość, miłość, te okruchy szczęścia zostawiamy w naszym sercu, by nie spłoszyć, jak przysiadły motyl na naszym ramieniu,
    Nie trzeba być samotnym i nieszczesliwym, by dostrzec, co najtrudniejsze, że jest dobro, ale tez dużo, cierpienia, gdzie często nie zauważamy, pędzimy. Dlatego cieszę się że jest ta strona z dużą dozą wrazliwosci, pozwala na chwilę przystanąć, poczytać, sięgnąć w głąb siebie i patrzę szerzej wokół. Dziękuję i pozdrawiam Miloszu😊

    1. …I o to chodzi Kazi, żeby przystanąć, popatrzeć z innej perspektywy, z boku… I choć przez chwile zatrzymać myśli nad tym co czyni z nas „Człowieka” ( cokolwiek słowo „Człowiek” znaczy). Miło mi, że wpadasz tu „nałapać” słów : ) .
      Pozdrawiam serdecznie.
      Miłosz

  3. Poezja jedna z najtrudniejszych form literackich , prozą każdy potrafi sklecić jako takie zdanie . Wszyscy pamietamy tematy rozprawki …Co poeta mial na myśli .Nie pisze wierszy , nie potrafie , czytam czasem , kiedys namiętnie .Pisz Miloszu , zawsze z chęcia czytam i co ważne rozumiem (przynajmniej tak mi się wydaje ) , a Panu Sylwi życzę takiego talentu .

    1. W Pani Sylwi ( Bo to kobieta), zastanowił mnie sam fakt, że zadała sobie „trud” przeczytania mojej poezji ( skoro jej nie „lubi”)… I ta „analiza” moich prac!? – Jak nic, pani Sylwia jest krytykiem literackim! : ) .
      Tekst, który umieściłem w komentarzu wysłałem także na jej pocztę… Bez odzewu. Byćmoże uznała, że nie jestem wart odpowiedzi.
      Proszą Pani „cebulkowa” będę pisał nadal, bez obaw!… Jedyną istotą, która może mnie zniechęcić…To oczywiście ja sam…Samiuśki ! : ))
      Pozdrawiam miło.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *