Kładąc się do łóżka,
zamykam oczy,
wrota do rzeczywistości.
Zostawiam za nimi realny świat.
Nie chcę widzieć zła, cierpienia i bólu
Dłońmi obejmując głowę,
by nie widzieć i słyszeć,
podłości, bluźnierstw, upokorzeń.
… Lecz wciąż obrazy życia,
świecą w pamięci jasno tak…
I słowa złe nie zamilkły,
złowieszczo szemrają w sumieniu,
nie dając spać…
O, dobry Boże! Panie mój..
Ześlij mi błogi sen.
… Nie karz mnie za to,
że patrzę na świat,
szeroko otwartymi oczami.
Do smy_ku@wp.pl
…Nie lubię Pana poezji. Pisze Pan tylko ( przeważnie) o tym, co w nas ludziach ” ułomne” i złe!.Nie lubię pana „obrazów”, są wynaturzone i mroczne… A nawet jeśli Panu już zdarzy namalować coś skąpanego w kolorach „pogody”, to pastelowe barwy mimo wszystko tonują radość odbioru… Pisze Pan o samotności. O cierpieniu, zawiedzionych nadziejach, niespełnionych miłościach, łzach i bólu… Zastanawiam się jak bardzo Pan musi być samotny, ponury, bez empatii do świata i ludzi? ( skoro tworzy Pan tak „abstrakcyjną” wizję nas Ludzi). Radziłabym więcej „piękna” w słowach i obrazie. Więcej ciepła !
Sylwia.
…Nie odpisałem na Pani pocztę. Może mieć mi Pani za złe, że umieściłem Ów list, tu w komentarzach, ale z pewnością, tak jak Pani, myśli wielu z czytających ” Mój przybytek” – Więc uprzedzając, odpowiem Wszystkim;
– Nie jestem samotny. Nie jestem ponury… Świat garnę do siebie obiema rękami… A już na pewno nie jestem pozbawiony empatii do człowieka… Po prostu patrzę i piszę o tym, co widzę w ludziach „złego”… A, że to wszystko jest spowite w otoczkę mroku!?…By zobaczyć cokolwiek w ciemnościach, trzeba do mroku przywyknąć; ” Kto narodził się w blasku słońca, dla Niego nawet własny cień, będzie mrokiem”… To patrząc poprzez pryzmat ludzkich wad, doceniamy ich zalety…
Ten wiersz już gdzieś istnieje Tu!?. Ale postanowiłem go jeszcze raz opublikować… Jako odpowiedź na Pani list. A jako „puentę” , przytoczę to co widnieje w tytule strony; ” Ci, którzy idąc po Twoich śladach nie nadążają za tobą, twierdzą żeś zbłądził”…
Pozdrawiam Serdecznie Pani Sylwio.
Po przeczytaniu powyższego przyszło mi na myśl, że skoro odbiór wiersza/rysunku wydobywa z nas coś, to znaczy, że to już w nas samych tkwiło i winić za to poety nie wypada. Ja lubię Twoje podejście do świata i ludzi. Czytam i popadam w refleksje i włącza mi się myślenie kreatywne. Rozumiem oczywiście, że komuś może się nie podobać, bo jeden woli Dostojewskiego, inny „Hollywood”, jeden lubi góry, inny morze itd. Nie rozumiem jednak dlaczego ludzie, którym się coś nie podoba czują się przez to upoważnieni by pouczać i krytykować drugiego człowieka, zamiast iść swoją drogą i pozwolić mu iść swoją? Nie lubię szpinaku, ja go nie jem, ale nie zamieszczam negatywnych wpisów na blogach kulinarnych pod przepisami na szpinak.
Ponury i nieempatyczny Miłosz, no też pomysł! Ech normalnie nakręciłam się jak Janusz Kamiński. Niepotrzebnie piłam kawę we wrześniu : )
(… To będzie bardzo długa odpowiedź na Twój komentarz); … O to, to Liluś!.
Serdeczności Moja Droga!
Zależy kto czego szuka w poezji , czy zamyślenia nad ludzka kondycją , czy czytając wiersz , zostawia w nas slad , czy jest krotochwilą , fraszką .Sama mistrzyni Szymborska (nie zebym porownywala )pisala wiersze głęboko zapadające w dusze , a także limeryki , pelne humoru i zabawy slowem .