Wiedział czego chce!
Jak matador, drażnił swój los muletom zdarzeń,
to w lewo to w prawo.
W tańcu przeznaczenia.
Swoje życie chciał wziąć za rogi.
Pełen odwagi, sprytu.
Spragniony sławy…
Na arenie przemijania, chciał wyryć swoja wieczność.
… Lecz niestety poległ– Na kopytach dał się roznieść.
Wszyscy zapomnieli. – Zgubiła go pewność!
…, Niepewności losu,
tańca krokiem na parkiecie zdarzeń.
Miał dać się prowadzić, -.Jak partner,
nie walczyć , jak Torreador.
Czytam kazde słowo i utrwalam, chce zabrać z tych słów jak najwięcej, pisz i daj nam radość, swoimi słowami podkreślonymi obrazem, jakże wymowne jest to połączenie.
Pozdrawiam. K.