To za mało.
… I nie chciała być dłużej jego cieniem,
podarła w strzępy list i fotografię,
wyrzucając do kosza wspomnienia,
myślała, że to wystarczy…
Lecz On składał kawałek po kawałku,
dni które były ich udziałem.
… Przecież zawsze stała za jego plecami,
teraz zrobi wszystko by była tam dalej.
Bedzie prosił i błagał,
będzie kłamał i groził.
Rzeczywistość zaklinać będzie…
Jak pies pod drzwiami skomleć,
dopóki nie otworzy mu drzwi.
… A wtedy rzuci się na nią
z zębami i będzie gryźć!
– Już nigdy więcej!
Łkając szepce.
…I po nocach , zamknięta w łazience
szlochać cicho będzie.
… Nie wystarczy zdjęcie z nim,
przytargać na pół.
***
To było późne popołudnie, 14 luty 2005 roku. … W wojnie o miłość, ostatnie starcie!
Myśli zebrały się armie.
Polem ich walki kawiarnia
Orężem „dwie małe czarne”
…I wzajemnych niedomówień ostrza,
jak mieczem, tną na oślep!.
Siłą Ich dwoje , mądrość.
Słabością Ich, uczucia.
To, które z Nich zginie w boju,
wszystkiemu było winne.
…On pokonany .
Sam zostaje na placu walki
a za zwycięzcą, drzwi cicho tylko jęknęły,
zamykając przeszłość.
… Gdy kelner przyniósł rachunek,
On dopijając łyk zimnej kawy westchnął ;
– I tyle mam z „walentynek”…
Siedziałem tam jeszcze przez chwilę a może i dwie? …Patrzyłem! On długo jeszcze „konał” zagniatając aż do bólu serwetkę w dłoniach.
Nie uznaję tego święta, bo w Polskiej tradycji jest „Noc Kupały” … Zapominamy o swojej tożsamości… O tradycjach i zwyczajach – Garnąc obiema rękoma do siebie obce!
… Choć zarzekamy się, że nie chcemy w Polsce np. Islamistów czy Innych Innowierców, bo nie pasują do naszej chrześcijańskiej mentalności, sami chłoniemy Zachodnie „fanaberie”.. Dalekie od chrześcijaństwa, czy Słowiańskich zwyczajów
Czy musimy być dopasowani do „Innych”?… Dlaczego Ci inni nie mogą dopasować się do nas?
A dlaczego nie celebrować codziennie? Miłość jest tego warta.