Brnąc w zaspach kłębiastych chmur,
Księżyc już wspiął się na szczyty gór,
kładąc po drodze cienie drzew na śniegu.
… Bezszelestna armia białych wycinanek.
przypuściła zmasowany atak na zamarznięte
igliwia gałęzi
a Te, pod ciężarem miliona kryształków,
teraz gną się ku ziemi.
…W ciszy Księżycowej Poświaty,
Zima rozpoczęła batalię o panowanie nad Światem.
***
Koronę z lodu i śniegu przywdział las.
Gałęzie opadły kłaniając się ziemi,
bo ciężkie to brzemię
… Cóż z tego , że piękne?.
Pod niewinności bielą – cierpienie, ból i chłód.
Lepiej już z gołą czupryną zieleni
zwyczajności chłonąć dni,
niźli dźwigając insygnia potęgi
w chwale tkwić…
I tak nadeszła zimowa noc, a wszystko co pobielone, jej pałacem.
A jutro znowu sobota… pozdrowienia. TM.