Wróciłem do własnego domu… Ciepło w nim ( nie tylko miłością). Gwarno w nim… Dobrze w Mi we własnym domu. Ale po tych kilku dniach, spędzonych w miejscu, gdzie „walczy” sie o życie… Całego , tego chaosu i zgiełku tej walki… Chce sie chwili spokoju. Choć nie powinienem, to jednak,wyszedłem na spacer po ogrodzie w ciemna noc – Mroźną i srebrną… Pełną gwiazd i ciszy. Ogród już śpi snem przemijania… Wiosną się zbudzi. Nad licho odzianymi – Owocowymi drzewami, zauważyłem lśniące rysy… A to poruszane blaskiem Księżyca pajęcze nici tną nocny mrok, żeglując gdzieś tam… – Byle dalej od Jesieni, deszczu i chłodu! Osiwiały mrozem, bezlistny drzewa pień chce je pochwycić w gałęzi szpony; – Nie zostanę tu sam!. Wrośnięty jestem w ziemię. Lecz one, pod osłoną nocy w tajemnicy – uciekają… Nie chcą, zginąć w jego objęciach, marnym schronieniem są…I juz się ścieli szarością smutek ,skracając dni, chłodem i deszczem…. A Mnie za latem się ckni, radością upalnych chwil, dniem długim jak wieczność.
… I nie pomoże barwnych plam, pejzaż utkany z liści lasu, Babiego Lata srebrzyste nici… Juz urok twój Jesieni – dogasa. Płowieją twe barwy pod szronem, co w blasku Księżyca nocą, skrzy sie szklaną bielą – Odejdą w przeszłość. Zimą mróz i śnieg i nagie szkielety konarów drzew.
… A Mnie za latem się ckni, ciepłym promieniem słońca na twarzy, beztroskich dni zabawy. Porami roku odmierzam czas. Każda z nich inna… Każdej, gdy mija jest mi brak. Lecz wiem, za czym tęsknię, bo przecież były moim udziałem. …I znowu będą. Szkoda że, życie nie wraca porami szczęścia. … Byłoby za czym tęsknić i niecierpliwie czekać.
Pogodna myśl… Jest, lecz wyziębnięta zimą obojętności, co z chmur trosk smutek zsyła i czeka, jak mała roślinka. Czeka na wiosnę, wtulona w zeschłe liście…Pod łachą śniegu; – Bo ja z wiosną jeszcze urosnę!. Bo ja z wiosną zakwitnę…
– Pogodną myślą będę i ciepłą. W kąciku duszy znajdę swój skrawek,
pachniała będę Bzem – W chwilach nostalgii… W radości chwilach – cukrowej waty smak będę miała… Od Wiosny do Jesieni. Od poranka poprzez dzień w jego blasku Słońca… W taka noc jak teraz; – W bezsenne noce znajdziesz mnie w świetle Księżyca… Tam gdzie Wenus. W Twoich oczach, w Twoim sercu. W skrawku duszy Twojej… – W ogrodzie uczuć rozkwitać będą najpiękniej!
… Tyle zwykłych bliźniaczych dni, tygodni, miesięcy, lat.. Podobnych sytuacji i twarzy, koło zdarzeń obróciło się już kilka razy, lecz wciąż zadziwia mnie świat… Dotknął mnie smutek, żal i rozpacz, moim udziałem jest radość i śmiech. Widziałem narodziny, widziałem także śmierć… Co jeszcze dane będzie mi zobaczyć? Jak długo jeszcze krążył będę wokół słońca, porami roku wyznaczając czas?.
… Te wszystkie myśli, to zlepki „nieudanych” wierszy… Zawsze nocą zaczynają swój taniec w głowie, żeby sen nie mógł śnić…
Kładąc się do łóżka,
zamykam oczy,
wrota do rzeczywistości.
Zostawiam za nimi realny świat.
Nie chcę widzieć zła, cierpienia i bólu
Dłońmi obejmując głowę,
zatykam uszy,
by nie słyszeć podłości,
bluźnierstw, upokorzeń.
… Lecz wciąż obrazy życia,
świecą w pamięci jasno tak…
I słowa złe nie zamilkły,
złowieszczo szemrają w sumieniu,
nie dając spać…
O, dobry Boże! Panie mój..
Ześlij mi błogi sen…
… Nie karz mnie za to,
że patrzę na świat,
szeroko otwartymi oczami…
(K.Miłosz)
uffff
Niestety… Los ma to , do siebie, że lubi płatać figle – Tak na przekór naszym planom… Za wczas odtrąbiłem fanfary powrotu… Jedną noga stając na progu, powiedziałem „Już jestem”… Nie biorąc pod uwagę ewentualności, że coś nieoczekiwanego może mnie zawrócić… Więc póki co, pomilczymy nadal w zadumie nad tym co było… I biorąc pod uwagę różne e w e n t u a l n o ś c i możemy dopiero pomyśleć o tym co być może : ) .
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie… I do lepszych dni!
Odnaleźć siebie.
Jak książka, już kilka razy przeczytana.
Jak ciągła podróż bez celu.
… Gonitwą Psa za własnym ogonem,
żeby go dopaść i ugryźć.
Noce i dni, smutek i łzy,
Tęsknoty niespełnione.
… Został ślad, tych wszystkich lat,
gdy sam na sam życia poznawałem smak.
I choć teraz lśnię – Miłości błysk,
ten promyk Wiosny wymarzony
– Na twarzy cień, choć śmieję się,
a Ona tuli mnie w ramionach.
Jak długo tak będziecie trwać
w uczuciu niczym nie zmąconym?
…. Obaw już mgła spowiła sad,
Jesień już w myśl,
a przecież drzewa jeszcze zielone.
Miłosz…
… Dziękuję za pamięć Alinko… Taką samą pamięcią obejmuję i Twoją osobę… Nie raz zastanawiam się co tam u ciebie?… Bo wiesz, ja przywykłem do niedogodności życia , którym żyję… Ot , „pokora” najlepszym nauczycielem… Kawy też nie zaproponuję… I tak pewnie by nam ostygła?.
Dobrom myśl o Tobie zostawiam i wszystkiego dobrego życzę.
Miłosz.
Tyle razy przyszło Ci pokonać to, co wydawało się nie do przejścia.
Dziś nie wiem, czym życie znowu chce Cię „wypróbować”.
Smutek za smutkiem kładzie wersom głazy na znanej drodze.
Nie mogę powiedzieć, że na pewno będę czekała na nowe Twoje napisanie.
Sama znowu odliczam „wstawianiem beja” nieznane dni.
Ale mocno Cię przytulam, z pamięcią.
Miłosz w imieniu swoim i reszty stęsknionych …zdrowia zyczę i szybkiego powrotu do pisania , będziemy tu zaglądać oczekując samych pozytywnych wiadomości ..
Nim…
Unikasz ciemnych korytarzy.
Unikasz mroku.
… Światło jest twoim przeznaczeniem.
Unikasz samotności.
Unikasz ciszy.
… Zawsze pośród Ludzi.
Jesteś jak kamień na dnie rwącej rzeki,
tocząc się z jej nurtem,
kształtujesz swoją osobowość,
ocierając się o podobnych tobie.
Unikasz wzruszeń.
Unikasz łez.
… Twardy charakter, to twój cel.
Unikasz cierpienia.
Unikasz trosk.
… Odpychasz wszystko, co sprawia ból.
Toczysz się po dnie szczęścia.
Wciąż z jego prądem.
… I nie zastanawiasz się nawet; – Dokąd?
Wsłuchaj się w ciszę, by usłyszeć siebie.
Dotknij ciemności, by docenić światło.
Posmakuj łez, by zrozumieć ich wartość.
… Nim nurt wody , zmieli cię w ziarnko.
***
Podziękuj cebulkowa Wszystkim , że łaskawym okiem na mnie patrzą ! : ) .
Pozdrawiam serdecznie.
Miłosz.
Nie czas, jeszcze nie czas, jeszcze masz tyle do zrobienia, czegoś, czego nikt za Ciebie nie zrobi, bo bardzo mało ludzi ma w sobie tyle miłości, ciepła, serdeczności i fochów 😉 ile Ty masz!!
Nikt Cię nie zwolni z niedorobionego zadania, jak w szkole, prędzej czy później, najczęściej później 😉 odrabiało się zaległości…. Tak więc i Ty Miłoszu nie będziesz z tego zwolniony.
Myśląc o Tobie ciepło i serdecznie powiem krótko „nie wolno Ci zostawić tego co masz do zrobienia”, więc „żagle w dłoń” i po falach życia z prądem …. Buziole !
A czytam, a czytam, a patrzę. Bigos tu masz, oj bigos.
Lubię bigos.