Dlaczego?…

( Próbka prozy ( talentu) Pani”cebulkowej”)

  To był Jego azyl, schronienie przed światem rzeczywistym .Schodziła po cichu na dół, drzwi lekko zaskrzypiały…Kubek parującej kawy i kanapki położyła na stole … nie zareagował .Rozejrzała się z ciekawością , ile lat tu nie była ?Pięć ? Sześć ?Niewiele się zmieniło , ten sam zapach farb , terpentyny, sztaluga w kącie przykryta płachtą , pod ścianą blejtramy .Sporo bibelotów , które juz dawno powinny wylądować na śmietniku .Spojrzała na niego , skupionego nad kawałkiem drewna …ciemne , miękkie włosy na skroniach przyprószone siwizną , ostry zarys podbródka .Czas obszedł się z nim łaskawie …z czułością obserwowała jego dłonie o smukłych palcach . które teraz przybrudzone , delikatnie pracowały w drewnie . Pewnie kolejna piękna płaskorzeźba .Usiadła w kącie  na taborecie .Poczuła zmęczenie i coś..jeszcze . Tak , niezwykłe ciepło i rozgoryczenie .

Kolejny raz zadaje sobie pytanie …Kiedy ?Dlaczego ?Czy to moja wina ?Dzieci , obowiązki .Zestarzała się , to fakt ,uśmiech , blask jej oczu przyćmiły zmarszczki i zgorzknienie .Rozejrzała się ponownie po pokoju …to na tej , starej teraz i wytartej kanapie poczęli pierwszą córkę .Namalował jej wtedy skrzydła anioła na plecach i motyle . Tak bardzo się kiedyś kochali i pragnęli ..Istnieli tylko dwoje , dwoje … zanurzeni w swoim pożądaniu .Zaszczekał pies, wyszła cicho z pracowni ..

Usłyszał jak wchodzi , poczuł jej zapach. Nie było jej tu kilka lat .Kątem oka obserwował , jest nadal taka piękna i  i krucha

i znów pomyślał Kiedy ?? Dlaczego ???

( Bukowa)

***

Burza uczuć

Już szepty sumienia,
jak pierwszy podmuch wiatru,
poruszyły zmysłami.
Już chmur oblicze twarzy pełne.
Nadciąga burza uczuć.
Każdy szuka schronienia,
zamyka okna i drzwi.
Żywioł emocji już zbiera ofiary.
Ciężkie to będą dni!
W deszczu milczenia
nasiąkasz myślami,
ciężka od łez.
Miłości, jak słońca wyczekujesz.
Pogodzie samotności niech przyjdzie już kres.
Jak małe dzieci tulisz do ciała
swych smutków zatroskane buzie,
w uścisku mocnym, lecz troskliwym
z miłością,
z czułością,
z życiem.

(Miłosz)