
Zamykasz oczy, lecz pejzaż nie znika;
Może muzyki obmywające brzegi wyobraźni.
Myśli płynące nad nim
na horyzoncie łączą się z realiami,
tworząc miraże.
Od fiordów wiatr nagania mgłę nostalgii
w której nic nie jest wyraźne
i chyba przez to, bardziej kusi.
Suche wargi od bliżej niesprecyzowanych pragnień,
teraz łapią wilgoć mgły.
Wnet rozchylisz zaciśnięte samotnością usta
wypowiadając owe pragnienia z nadzieją,
że choć trochę uspokoją Duszę…