Głębia.

Nie mów, że jesteś twardy jak skała.

Wzruszeń obcy.

Nie czujesz.

Nie patrzysz.

Nie kosztujesz.

Odrzucając chęć poznawania.

Wolny od uczuć ,

wiedziesz byt oparty na przetrwaniu.

                     ***

Złap głęboki  oddech i  w głąb

siebie  się zanurz.

Poczuj.

Zobacz.

Zasmakuj.

Poznaj!

…I  podnieś z dna kamyk,

rzucony w toń, tylko po to,

by zrobił plum –  i zginął!.

                 ***

Gdy już wypłyniesz  na powierzchnię,

to  ciepło twojej dłoni

tchnie w niego życie…

Myślisz, że to nie możliwe?

 – Uwierz!

Poczujesz .

Zobaczysz .

…I rozsmakujesz  się

w radości,

poznając siebie.

4 komentarze do “Głębia.”

  1. Nawiązując do ostatniego wpisu „Nikt” i o znikaniu. Wiem… Nie jest to głęboka głębia słów. Ale i w nich można sie wytaplać, poczuć ochłodę w upalnej codzienności, lub zmyć z siebie pył szarych myśli. Nie jestem autorytetem, mędrcem, wzorem do naśladowania, opoką, wyrocznią… Poetą. Co nie znaczy, że można mnie nie zauważyć, że wtapiam się w byt i znikam bez śladu . …Gdyby tak było, to czy wracalibyście tu?

  2. Amplituda nastrojów poszła w dół… I przestała się odchylać. Fatalnych myśli podwoiła się moc. Nie, nie! – To nie wina Jesieni. Coraz wcześniejszych wieczorów i późnych poranków . Za dużo czasu, w którym nic się nie chce, czy coraz częstszego chłodu, co gęsią skórką, blokuje energię… To nie to!.
    To chyba przychodzi z wiekiem?. Takie przekonanie, że właściwie nic nie znaczę. ..Jestem bo byłem. Byłem , bo nadano mi życie i powiedziano „Bądź”…I nic nie daje to, że będąc, swojej egzystencji nadaję różne znaczenia, zostawiając po sobie wyraźny ślad… Temat trzeba będzie zweryfikować z – „Ci którzy idą po twoich śladach, nie nadążając za tobą, twierdzą, żeś zbłądził” , na – „Ci którzy idąc po twoich śladach mówią żeś zbłądził, odkryli własna drogę”…I po co zostawiać ślady po sobie?…Owszem, pewnych śladów nie sposób nie zostawiać. Pod ciężarem uczuć, odciskają się w czasie ( i przestrzeni). Ale zostawiać po sobie świadomie ślady!?. Zachęcając by szli moim tropem – Po co!?.
    Pomilczę jakiś czas. Może to jednak nie są te ślady, po których można gdzieś dojść.

    1. Skąd tyle pesymizmu? Życie jest, jakie jest. Od nas zależy, jak się w nim odnajdziemy. Też mi się ostatnio wiele nie chce. Mało czytam, odłożyłam aparat fotograficzny. Ale nie jestem smutna. Zabrałam psa do lasu. Na długi spacer. Lubię siebie, lubię być tylko ze sobą. A Twoje ślady są ważne.

      1. Moje ślady są ważne?… Gdy człowiek idzie sam nie wiedząc dokąd, to śladów lepiej po sobie nie zostawiać Bronka . To nie jest „niechcenie”, coraz mniej widzę zasadności w tym, żeby odsłaniać swoją wrażliwość . A co do smutku!?- Kiedyś pisałem, że człowiek w życiu, powinien mieć wszystkiego pół na pół – Ile radości, tyle smutku. Wtedy czuć, że się żyje… Huśtawka nastrojów, więc jest wskazana. Nie ma tylko wesołych ludzi, nie ma tylko smutnych.
        Miło, że tu zaglądasz i dajesz znak swojej obecności. Każdy taki komentarz, to iskierka… Taka która choćby bladym światełkiem, pokazuje że idę właściwą ścieżką.
        Serdeczności Bronka.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *