Nie pytaj…

Nie pytaj;

– …I za co Mnie kochasz?

A potem  warstwa po warstwie, zdzierasz nalot doznań,

do szkieletu swojego jestestwa.;

„Ekshibicjonizm uczuć”.

…I po co?

Jesteś obrazem namalowanym przez innych.

Jesteś portretem w Ich oczach.

…Ikoną –  Do której nawet,  jeżeli się modlą

 – Świętością nigdy nie będziesz.

…A dociekając sensu

zaczniesz  oblekać swoje piszczele

tkanką i ciałem,

którym nie Jesteś…

3 komentarze do “Nie pytaj…”

  1. U Ciebie dalszy ciąg sensu istnienia, tożsamości, tego kim jesteś w oczach innych. Taki czas rozliczeń. Byłam już „w tym miejscu” wielokrotnie i pewnie wrócę nieraz, bo tak jak pisałeś kiedyś, caly czas zataczamy koło i wracamy do tych samych pytań, bogatsi o doświadczenia. Jesteś, a to jest wartość sama w sobie, dobry człowieku 🙂

    1. Kim byłbym, gdybym nie zastanawiał się nad sensem istnienia?. …Nie zastanawiam się jak wyglądam w oczach innych,( przykładem są słowa powyżej). Nie rozliczam Siebie bezpośredno a tylko porównuję względem „całości”… Bardziej prowokuje do przemyśleń Innych.
      Pisanie o doznaniach i uczuciach ma to do siebie, że choć każde z nas jest inne, mamy takie same doznania tylko w innej kolejności miejscu i czasie… Ja nie wracam do „czegoś”. Ja w tym cały czas tkwię . …Każdy jest „wartością sama w sobie”, tu się rozchodzi o to, co mogę zyskać przez te wartość…Co za nią dostanę!?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *