w oczekiwaniu
z bezradności
na kolana
upadła radość
w połowie dnia
pyta kim jestem
marmurem
czy oceanem
myślę
zmierzch daleko?
jeszcze nie jestem nikim
wstanę
Ci którzy idąc po Twoich śladach, nie nadążają za Tobą, twierdzą żeś zbłądził.
w oczekiwaniu
z bezradności
na kolana
upadła radość
w połowie dnia
pyta kim jestem
marmurem
czy oceanem
myślę
zmierzch daleko?
jeszcze nie jestem nikim
wstanę
Renato , bardzo mi sie podobają Twoje wiersze , to tyle…
Jakkolwiek brzmi Twoje imię… Dziękuję, bo „tyle”, znaczy przecież dużo więcej, niż „nic”. Pozdrawiam 🙂