Rozdajesz obcym krzywdy i ból,
bo cierpisz ich dostatek?
Dla siebie chowasz dobroć i szczęście,
– Za mało by się dzielić?
Niebo z niebo,
piekło za piekło.
…Czy zawsze odpłacasz tym samym?
Jak Oni – Mi, Ja Tobie daję.
Bo czerpię z tego, czym jestem obdarowany?
… Już nie ma we Mnie nic własnego.
Ja , jakby nie Ja.
Jak reszta stada jestem.
Potulnie idę na rzeź
zdziczałych obyczajów.
Nie krzyknę; – Ja tak nie chcę!
Bo nie chcę być wyalienowany?
Odrzucony.
…Zapomniany.
Kto napisał ten wiersz? To nie Ty? Są chwile, kiedy człowiek sam siebie nie poznaje. Na szczęście mijają. Każdy harcerz wie, że popiół w ognisku to przyczajony tygrys. Trochę wiatru i mamy pożar lasu!
Pozdrawiam też bez sensu : )
Przepraszam, czy Pani sugeruje, że to co napisałem jest bez sensu!?… No to klops!. To znaczy, że powinienem dać sobie spokój z pisaniem: )))) ..Przyczajony tygrys i ukryt lew twardo śpią, po to trabiłem! : )
Na górze roże,
na dole fiołki
…Kochajmy się więc jak dwa aniołki.
Piszmy o radości.
Beztrosce.
…Głupoty piszmy -Bo Najprościej!
Bo tak w ogóle, Kto by spamiętał,
te wszystkie mądre frazy.
„Bleblania” księga większa,
i jakoś łatwej wchodzi…
Uchowaj Boże! Widocznie stosuję zbyt duże skróty myślowe. Ale z wrodzonej oszczędności szkoda mi słów. Słodkie bleblanie i do mnie nie dociera, właśnie dlatego tu przychodzę. Tzn rozumiem, że ludzie są różni i różne rzeczy lubią i dobrze, że tak jest i ja życzę im jak najlepiej. A sobie życzę długiej wędrówki nie koniecznie do celu. Bo droga jest celem sama w sobie. Idę za Tobą. Gdybym była złośliwa, na koniec napisałabym coś takiego: „Dwa serca złączone, klucz rzucony w piasek, nic nas nie rozłączy, tylko ojca pasek!”. Na szczęście nie jestem : )
: ))) !…