Dziś dotarła do Mnie smutna wiadomość, że w Niedzielę 15.08. 2021 zmarła po długiej chorobie moja „przyjaciółka” – Alina ( * )… ( Lokatorka „Znajomych miejsc w sieci”). Łączyła Nas nasza wrażliwość i wzajemne „pokrzepianie” w chwilach słabości… Dziwna to była przyjaźń, ale bardzo serdeczna… Potrafiliśmy nie odzywać się do siebie przez rok, lecz to milczenie było drążeniem skały samotności, przez kropelki pamięci… Będzie mi Jej brakować, choć nigdy nie weszła w moje życie „butami” ,to jednak zawsze czułem, że jest gdzieś obok… A teraz, gdy już jest w innym wymiarze wrażliwości, gdzie nie ma trosk i cierpienia… Gdzie będzie mogła istnieć nadal , pomimo Ziemskiej nieobecności… W tym nie realnym Świecie, chciałbym, by miała o Mnie „serdeczną myśl” taką samą, z jaką zostanie w mojej pamięci… Wieczny Odpoczynek racz jej dać Panie.
( Napisano – 2017-02-14)
Wiersz dedykowany Alinie… Tak mało razy skrzyżowały się nasze drogi a tak Mi czasem tęskno za Tobą.
Odchodzisz, choć nie bardzo Ci się chce. Jeszcze nie pora – Wiem.. Ale już wstałaś sprzed wiklinowego stolika, trącając kolanem w jego nogę, rozlałaś w wazonie z kwiatami, wodę… Pobądź jeszcze, daj się zapamiętać, tak zwyczajnie piękną, tak zwyczajnie kochaną.. – Proszę zostań!. Nie odwracaj się do Nas plecami. Błądzącym wzrokiem nie szukaj klamki. Jeszcze chwile posiedź z Nami. Jeszcze tyle słów nie zostało wypowiedzianych, szkoda, by je zmarnować ot- tak , przemilczając.
… Albo wiem, pomilcz z Nami, szybując ponad Fiordem, jak biała Mewa. Zapamiętuj pejzaż, chłonąc uczuć doznania… A potem dziel się z nami ich „słodkością”!.
Proszę posiedź jeszcze.. Przyjaciółką pobądź.
Zdrowiej, zdrowiej Alinko, by mieć siłę… A nuż, w końcu stając naprzeciw siebie, postoimy tak dłużej?
***
Czekając na falę
Utulone w niepamięci sny,
te, co wyrosły w ciszy nocy,
teraz milczeniem zakwitły,
na zaciśniętych wargach,
spękanych od wiatru.
Jak perła lśni kropla łzy,
srebrząc się w księżyca blasku…
samotnie tak,
na ostrokole,
co jak sztylet wbity w morze tkwi.
Na przeciw Oceanu Myśli
czekając na falę… – Wspomnę!
…Ne raz nie dwa, trzy.
Wspomnienia kołem pamięci toczyć się będą.
– Ja z Tobą, Ty ze Mną.
… To nic, że w innych światach przyszło nam być.
To nic!…
Miłosz.
Tylko ją trochę pamiętaj
Nie motylem odleci, za foką odpłynie.
Powróci nad obce wody?
Kiedy wokół szepty:
to tamta jest młoda,
to on jest w świeżym jeszcze kwiecie.
Długie już życie
szybciej wieniec plecie – z odchodzenia.
Czas bez miłosierdzia, dni zapamiętania.
Tylko pieśń rzewna, niesiona brzegami,
szczęście duszy kładzie
na grzbietach tataraków.
Przez zmarszczki łza młodością kapie
stęsknioną za pamięcią – ty i ja, jak wtedy.
Myśl woła – raz, tylko raz
zagrajcie nam jeszcze tango w ogniu serc.
Później… to już trąbka,
wichrem kołysana cisza.
Rozejście spod tui cmentarnej.
Pamięć nieżywa, rzucona na wiatr,
niech spoczywa.
14 sierpnia 2009
Autor: Alina
( Pomórzcie zapamiętać na dłużej!)