Po świątecznie.

Miałem nabazgrolić kolejny wiersz o przemijaniu – Świąteczne dni właśnie przeminęły a niedługo koniec roku. Zapomniałem jednak, jak się pisze wiersz!?. A chciałem , żeby wypełnić pustkę po „nicości”…Przecież nie można tak tkwić w nieskończoność. Starość nadchodzi cicho. Lustra kłamią. Ludzie nie mówią prawdy. …Kolejny dzień. Kolejna kropla czasu spływa  wolno, po przezroczystym szkle zdarzeń. …Nie zaprząta specjalnie uwagi. Po drugiej stronie przecież tyle się dzieje! Wokół żywy świat,  pełny wad i kłamstw. Pełen walki . …Kto  liczyłby nowe zmarszczki? Kolejne siwe włosy na głowie. Kolejnych utrapień przypadki? Żyjemy w czasie, nie mierząc go. …Aż się przeleje, wprawiając w zdziwienie – To  Już!? Albo na te kilka dni przed końcem kolejnego roku, co minął za szybko… Albo wtedy, gdy wnuk Ci powie „Ale ty jesteś stary Dziadku:” – A ty wciąż masz młodość w głowie. Albo wtedy gdy myśląc o przyszłości, zdajesz sobie sprawę z tego, że przecież możesz jej nie dożyć… Tyle wokół sie dzieje!. Mijający czas, jest tylko  dodatkiem  do chwil. Czasem ma smak i zapach –  Zwłaszcza w wspomnieniach. Bywa też niewymierny… Lecz zawsze mieści się w skali przemijania.                                                                                                                                          Ponawiam swoją propozycję dla Tych, którzy uważają, że mogliby Tu „pokazać ” swoje myśli. … I nie tylko myśli. Strona dzięki temu, będzie nadal istniała w czasie …Realnym , choć nie koniecznie realiami.