
Pojawiła się we śnie,
wyłaniając z płomieni.
Miała postać kobiety;
Jej smukła sylwetka ,
szła powoli w moją stronę
… Już, już miałem zobaczyć jej uśmiech.
Poczuć już miałem jej ciepło,
jej oddech,
delikatność jej warg.
… Gdy nagle znikła,
rozpływając się w blasku dnia
w jaskrawych barwach rzeczywistości.
W świetle słońca.
– Już nie mogę doczekać się nocy,
kiedy znów wyjdzie mi na spotkanie.
– … Kolejny dzień stracony.