Nie patrz lękiem, przed innością.
Nie patrz obawami.
Otwórz wreszcie granicę nadziei…
***
Nie sposób odsiewając ziarno od plew, nie przeoczyć pojedynczych istnień.
Lądują w korycie, jako efekt uboczny twojego wspaniałego życia…
Ty przecież nie jadasz czarnego chleba, więc mąka ma być nieskazitelnie biała.
Cóż Oni!? – Mogli Tu nie przychodzić!
… , Bo przecież wyjedzą ci, twój chleb,
Twoje kobiety wezmą za żony.
A dzieci będą uczyć kim był Mahomet!?
Niech stoją tam – Za murem obojętności,
wrogości kolczastym drutem.
… , Bo Ty chcesz spokojnie żyć w błogości.
Już nie pamiętasz co to „wojna”.
Już zapomniałeś smaku nędzy.
Grubo smarujesz masłem pajdę chleba – Bo przecież stać cię!
… A oni tu przyszli po twoje szczęście?
Zabiorą ci je… Przekłują na Swoją Modłę?.
– Niech lepiej zostaną tam za murem- Nieznani.
Lepiej nie wiedzieć o czym marzą.
Do czego tęsknią
… I za czym płaczą!?
Najlepszym komentarzem, jest milczenie,😔 spojrzenie w głąb siebie, i zrozumienie… ich, jako my tam byśmy byli.
Pozdrawiam.
To pomilczę , ze łzami w oczach …
Dziękuję za komentarze… Na jednej z witryn o poezji, rozgorzała dyskusja na temat „Imigrantów” ( Oczywiście , ze się do niej przyczyniłem, choć nieświadomie)… Dale tego , zapobiegawczo ( ..choć właściwie Tu nikt nie wdaje się w polemikę)… Dodam Własny punkt widzenia „Uchodźców”
„Dokąd i skąd przybywają!? – Nie muszę wiedzieć.
Wiem za to, że na swojej drodze mogę ich spotkać…
Mam ich zawracać mówiąc – Nie tędy droga?
– Czy trudu ich wędrówki zelżyć.
Głodnym dać jeść, spragnionych napoić
i życzyć im szczęśliwego losu, gdy zechcą pójść dalej!
A gdy uznają, że Ich miejsce jest obok Mnie, odpowiem
– Witaj sąsiedzie.
… Czas obaw i lęku odkładam na potem – Gdy będę
mijać się z nimi
idąc ulicą.”
I Tyle…Pozdrawiam Wszystkich którzy świadomie , bądź nieświadomie tu zaglądają : )
Miłosz.