Poszukiwacz.
Słodkości mojego cukru,
nie poczuje Nikt, nie kosztując Mnie…
Lecz jak dotknąć coś bez ciała,
poczuć coś bez dotyku
…Uśmiechnąć się, gdy Wszyscy płaczą?
Miłości mojej nie poczuje Nikt,
choćbym spętał nią serca.
, Bo miłość zawsze ma jakiś kształt…
– Ja nicość – Głos Sumienia.
Obrazem z słów, maluję Człowieka.
…Sam brudząc się farbą.
Portretów niezliczonych Twarze.
– I cisza!?
… Odbicie w lustrze powie Mi prawdę?
Ten utwór powstał dawno…Dawno temu. Uznałem, że jest zbyt trudny, by pokazać go „czytaczom”… Przy czym „trudny” znaczy, że ciężki w odbiorze ( niezrozumiały) … – Tak Mi sie wydawało ( Tylko wydawało). Zawsze wychodzę z założenia, że ludzie są dobrzy, rozsądni i domyślni… Więc jeśli czasem nawet nie zrozumieją przesłania, które poeta zawarł w utworze, dorobią do utworu swoją wizję przekazu… ( Szczerze nie znoszę słowa „poeta”).W mojej rodzinie, nikt nie podchodzi entuzjastycznie do mojej twórczości… „- Stary facet, dom, dzieci…wnuki! No jak- On i wiersze!?”. Im „poeta” kojarzy się bardziej z Kimś wiecznie natchnionym, z filozoficznym podejściem do życia, i żyjącym podług tej filozofii, mądrym – Mądrością wyuczoną… Nie , że ” życiową” mądrością, bo ta jest zbyt licha, by się z nią obnosić…- Jednym słowem, według nich nie nadaję się na „poetę” i „basta!”.
Czasem Ktoś się uśmiechnie, jak usłyszy o „wierszach”… Zadrwi, mówiąc; -„Każdemu wolno śpiewać” , lecz nie każdy chce słuchać…Bo i czego? – Oswoiłem się z Tym. Rodzina chyba też!?, Bo nie sugeruje Mi, żebym przestał… I Tak nie czytają.
Zamiast tego utworu, w sieci ukazał się inny…Mniej „zagmatwany”, o prostym, łagodnym przekazie… Takim „Po chłopsku!”;
Poezja to miłe słowa?
Powiedziałaś, ze poezja to tylko „miłe słowa”.
– Pachnidełko, co rozbudza zmysły przez chwil kilka
i potem znika bez śladu
..A gdy odkładałaś umyty talerz na półkę,
spytałaś;
– I gdzie w zwykłych dniach jest miejsce na wrażliwość?
…Popatrz na twoje spracowane ręce,
one nie są stworzone byś trzymał w nich pióro.
– A Ja – Patrzę…I widzę, dotykam i czuję.
W świetle dnia, w jego promieniach słońca,
w mroku nocy… Gdzieś wśród gwiazd.
W pogodny dzień, ciepły, spokojny.
W deszczowy dzień, do smutków chłodny…
Wiosną, Latem, Jesienią i Zimą
Każdą życia naszego chwilą – Jest Wrażliwość.
Pomiędzy naszymi szeptami
– Co miłości wzajemnej są wyznaniem.
Pomiędzy krzykiem, kłótnią i wrogością,
gdzie zamiast serca jest kamień…
Wtedy gdy podnosisz pięść- By uderzyć.
I wtedy, gdy czule głaszczesz…
Wtedy, gdy dłoń podając na powitanie, mówisz;
– Dzień dobry!.
…I gdy cofając ja nieufnie, warkniesz
– Odejdź!
W każdym geście, słowie – Jest Poezja.
…I co z tego, ze myśli moich obrazy
nie zawisną w Galerii Sławy?.
I co z tego, żem jeden z miliona poetów – bezimienny.
Ten, kto patrzy – Widzi.
Ten , kto dotyka – Czuje.