Tchnienie
Tchnienie Wiosny, poczułem całym sobą.
Zapach nadziej na lepsze jutro…
Choć to co wczoraj nie było złe.
Lecz zaśniedziało, zmurszało w
w szarościach zimna i wilgoci
… I ten brak witaminy „D”!
Tchnienie wiosny, oplotło wszystkie zmysły.
Znów biorę się do życia
… Hibernacji już dość!
Tchnienie Wiosny – Odrodzenie.
Znów na nowo przeżywać,
zapomnianych radości smak…
Odwilż
Spłynęły dni cienką strużką,
tworząc kałuże wspomnień – lustra.
Czas wcześniej skuty lodem,
teraz tętni życiem,
a ja szukam w nim swego odbicia…
Ze zmąconej fali zwierciadeł
tych co odeszli – ludzi twarze,
patrzą na mnie:
– I jak ci tam jest, w tej przyszłości?
Usiądź z nami, wypijemy kawę..
Opowiadaj.
I tak siedząc w pustym pokoju,
czterem ścianom mówię swą historię.
One, od lat milcząc,
cierpliwie słuchają…