Droga

Stoisz na rozdrożu,
patrzysz i myślisz..
czy iść za tłumem,
czy swoją ścieżką dążyć.
Nie chcesz budować,
już losu…. na piasku,
chcesz fundamenty życia, chwili,
mocno osadzić…. by być.
Znasz już swoją wartość
i wiesz,
że ta chwila szybko się zakończy.
Bogactwo Twoje, to ta siła.. wnętrza.
Tak… nie chcesz za tłumem,
idziesz sam,
a tyle dostrzegasz wkoło….
samotność innych,
ból i cierpienie,
dary natury
i swoje.. wnętrze.
Droga która kroczysz
jest wyboista… nieznana
lecz idziesz twardo,
z optymizmem…
i hartem ducha.
Nie boisz się, wiesz….
że na końcu są te same
drzwi.
A jakże inne będzie odejście,
bez straconego czasu…
dostrzeżenia co jest
najważniejsze.

( autor Kzai)

4 komentarze do “Droga”

  1. … Wiersz nadesłany przez „Kazi”.( Przy okazji pozdrawiam Cię serdecznie !) … Moje „nawoływania” o nadsyłanie swoich „poematów” przeszły bez echa … Ale nadal są aktualne!
    Pozdrawiam Wszystkich .
    Miłosz.

  2. Zaskoczyłeś mnie mocno, bałam się reakcji… ale cieszę sie… teraz taki mamy czas, gdzie podazac? Która drogę wybrać, słuchać tłumu, czy głosu serca.
    Pozdrawiam też serdecznie😊😊
    Kazia

  3. Jeszcze o jednym zapomniałam.. , o grafice, jest tak adekwatna, cudownie to uchwyciłeś,… To miałam na myśli.
    Napewno znów coś dostarczę, chyba to mnie uskrzydla…
    Dużo zdrowia 😊😊
    K.

  4. W moim domu na ścianach holu stworzyłem „mini galerię” swoich prac ( Oczywiście nie wszystkich)… Wiszą sobie nie zauważane przez domowników, bo przywykli do ich widoku – Tak mi sie przynajmniej wydawało do dzisiaj!.
    Bo właśnie dzisiaj, moja najstarsza wnusia ( prawie 8-letnia pannica), przechodząc ze Mną nagle stwierdziła; – Dziadku wiesz co!?… Te rysunki są ładne, ale strasznie smutne, odwrotnie niż Ty”. – Rzeczywiście są aż tak „smutne”?. Może są lekko „przygnębiające” za sprawą czerni i bieli, czy też „zimnych” barw, ale że „smutne” i mroczne?… Po głębszym przemyśleniu, doszedłem do wniosków, że ( …wiem, za dużo tego „że”) w takim razie większość z moich utworów jest w zasadzie „smutna” i stąd Takie a nie Inne obrazy… To nie charakter człowieka kształtuje obraz!… Za ponurą, ciemną fasadą , może być jasne i pogodne wnętrze… Ale jak pisałem ( , Tu też); – Radość może się „opatrzyć” tak, jak te Moje rysunki na ścianach holu – Gdy się do niej przyzwyczaimy..Do smutku mało kto się przyzwyczaja… Dla tego moja wnusia zwróciła uwagę.
    … Wczoraj „odrzuciłem” jeden z komentarzy ( pod wierszem „Kazi”)… A dotyczył Mojego rysunku… Wcale nie miał wpływu na to, negatywny i krytyczny komentarz względem mojego talentu ( …Bo go nie posiadam), lecz sam fakt, że Ktoś porównywał obraz ze słowami, nie w względzie treści a estetyki… Obraz przemawia inaczej niż słowa, choć o tym samym mówią. Skoro ktoś uzna, że obraz jest nie adekwatny do słów nie powinien oceniać co jest „brzydsze”. Teraz mam wątpliwości, czy ilustrować słowa pisane przez kogoś innego?… O i tyle.
    Znów na kilka dni ucichnę… Aż zapomnę.
    Miłosz.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *